Przebudzenie 2
kontynuacja forum projektu Przebudzenie.pl

Artykuły - strefa otwarta na świat ;) - Inteligencja duchowa (SQ)

Sztormcia - 2009-11-28, 20:46
Temat postu: Inteligencja duchowa (SQ)

„Wszystko, co rzeczywiste, znajduje się w centrum ziemi. Gdyby jednak środek ziemi zetknęła się z jej powierzchnią, mógłbym tego nie wytrzymać.”

Richard

Richard ma 35 lat. Jest człowiekiem o ponadprzeciętnej inteligencji (IQ), wykształconym i opanowanym. Nie przejawia żadnych emocji, a ludźmi interesuje się w zimny kliniczny sposób. Wydaje się pozbawiony osobowości. Można powiedzieć, że jest uosobieniem inteligencji racjonalnej.
Co więcej, Richard jest schizofrenikiem. W trakcie ataków choroby zmienia się całkowicie. Wydaje się być odciętym od racjonalnego myślenia, staje się człowiekiem ciepłym i emocjonalnym, niezwykle charyzmatycznym. Jego wypowiedzi mają bardzo głęboki Sens, wykazuje się ogromną intuicją. Richard staje się uosobieniem inteligencji emocjonalnej.
Skoro posiada on zarówno wysoką inteligencje racjonalną jak i emocjonalną, czemu jest nieszczęśliwy i nie może osiągnąć sukcesu? Czemu gubi się w codziennym życiu i nie widzi w swojej egzystencji sensu? Czego brak jego osobie do pełni?
Obie jego Inteligencje nie łączą się ze sobą. Należą do osobnych osobowości i nigdy się nie spotykają, brak miedzy nimi komunikacji. Właśnie tą syntezę dwóch pierwszych rodzajów inteligencji będę nazywać Inteligencją Duchową.

Z czym to się je? (Co to jest Inteligencja duchowa?)

Wysoki współczynnik IQ pozwala nam rozwiązywać problemy intelektualne i sprawnie wyciągać wnioski. Wysokie EQ pomaga odnajdywać się w sytuacjach, w których znajdujemy się na co dzień i współistnieć ze społeczeństwem. Natomiast, gdy wykraczamy poza utarte szlaki, trafiamy na nowy nieznany ląd życia, lub pojawia się zmiana przydaje się SQ. Pozwala ona odnaleźć głębszy sens, samych siebie, szczęście i spełnienie. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. To prawda – zapewnia je Inteligencja Duchowa.
Cechy osoby o wysokim SQ zostały sklasyfikowane przez Danah Zohar w dwunastu kategoriach:
1. Samoświadomość, czyli wiedza co mnie motywuje i w co wierze
2. Spontaniczność – reagowanie na wydarzenia i zbiegi okoliczności, gdy się pojawiają
3. Kierowanie się wizjami i wartościami - życie zgodnie z osobistym systemem wartości
4. Holizm – dostrzeganie szerszych wzorów, powiązań i zależności, posiadanie poczucia własnego miejsca w całości, przynależenia
5. Współczucie, głęboka empatia, współodczuwanie
6. Celebracja różnorodności - cenienie ludzi ze względu na ich różnorodność, a nie pomimo niej
7. Strefa niezależności – umiejętność sprzeciwienia się poglądom tłumu i posiadania własnego zdania
8. Pokora – posiadanie poczucia grania części większego scenariusza ludzkości i znanie swego miejsca w tym przedstawieniu
9. Skłonność do zadawania fundamentalnych pytań typu „Dlaczego?” - Wewnętrzna potrzeba zrozumienia rzeczy dogłębnie
10. Umiejętność wzniesienia się ponad – spojrzenia na sytuacje z lotu ptaka, problemu w szerszym kontekście
11. Pozytywne podejście do nieszczęść – wyciąganie wniosków z niepowodzeń, błędów i cierpienia.
12. Poczucie powołania – wezwanie do służby innym, wewnętrzna potrzeba oddania długu wdzięczności
Danah Zohar „Spiritual Capital: Wealth We Can Live By”

Korzystanie z SQ jest to więc patrzenie na świat z centralnego punktu widzenia. Dostrzeganie związków i wzorów umieszczenie wydarzeń, czy emocji w szerszym kontekście, odnajdywanie sensu.
Za każdym razem gdy odrzucamy nawykowy sposób widzenia rzeczy, podążamy nieprzetarta ścieżką, dostrzegamy nowe powiązania między dotychczas niezwiązanymi dla nas wydarzeniami, zachowaniami, myślami, gdy zachwyca nas muzyka, sztuka, lub piękno natury, nasza inteligencja duchowa działa na pełnych obrotach.
Co ciekawe dzieci charakteryzują się wysokim SQ. Każdy z nas urodził się z Inteligencją duchową, która potem dewoluowała, została przytłumiona przez społeczeństwo nieuznające wartości duchowo inteligentnego podejścia do życia.
Istnieją społeczności takie jak mieszkańcy Tybetu czy Nepalu, które cenią sobie cechy związane z SQ. Życie ludzi w tamtych regionach upływa w biedzie, ale na każdym filmie dokumentalnym o ich społecznościach można zauważyć jak pogodni i ciepli są to ludzie. Głęboko szczęśliwi i spokojni, pogodzeni ze światem.
Dlaczego więc „wysoko rozwinięta” kultura zachodu tłumi te cechy? Żyjemy w społeczeństwie, które faworyzuje inteligencje racjonalną, stosunkowo niedawno zwróciliśmy w ogóle uwagę na inteligencje emocjonalną, a duchowa wciąż zaliczana jest do dziedziny paranauki. Rozum oddalił nad od przyrody, naturalnego trybu życia, innych ludzi, nawet naszej najbliższej rodziny. Mniej pracujemy, jesteśmy zdrowsi i dłużej żyjemy. Zgubiliśmy jednak głębszy sens.
Nie oznacza to oczywiście, że cały postęp jest z gruntu zły. Braki w inteligencji duchowej można zawsze nadrobić bez odrzucania tego, co wypracowaliśmy jako ludzie racjonalnie podchodzący do rzeczywistości. Jednak dokonanie drobnej korekty w sposobie naszego myślenia mogłoby znacznie poprawić jakość życia.

Test inteligencji duchowej

Istnieją sposoby na mierzenie poziomu Inteligencji duchowej. Większość z nich jest bardzo subiektywna i tylko w najprostszych można uzyskać wyniki obiektywne, np. liczbowe. Jeden z takich prostych testów chciałam dzisiaj z wami zrobić. Każdy potrzebuje do tego kartki podzielonej na sześć obszarów i czegoś do pisania. W każdym z obszarów zapisujemy ile udzieliliśmy w nim odpowiedzi TAK.

1. Osobowość konwencjonalna (ekstrawertyczne postrzeganie według
Junga)

Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Urzędnik
- Recepcjonista
- Bibliotekarz
- Księgowy
- Inspektor budowlany
- Zbieranie (np. antyków, znaczków, monet)
- Gra w karty

Odpowiedz tak albo nie:

- Wykonując zadania, lubię postępować starannie i metodycznie.
- Moje opinie i sposób zachowania są zazwyczaj typowe.
- Staram się, aby mój dom i sposób życia były praktyczne i wygodne.
- Cenię tradycje grup, do których przynależę.
- Bardziej interesują mnie rzeczywiste, bieżące wydarzenia niż dyskutowanie na ich temat z punktu widzenia sztuki albo filozofii.

2. Osobowość społeczna (ekstrawertyczne odczuwanie według Junga)

Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Pielęgniarka
- Nauczyciel
- Doradca
- Ksiądz
- Osoba prowadząca dom
- Uprawianie sportu
- Członek klubu

Odpowiedz tak albo nie:

- Lubię rozmawiać z różnymi ludźmi.
- Krytykując lub sprzeciwiając się staram się zachować takt.
- Lubię pomagać ludziom i dzielić się z nimi swoimi doświadczeniami.
- Lubię współpracować.
- Zdarza mi się okazywać ciepłe uczucia wobec kogoś, kogo nie darzę sympatią.

3. Osobowość badawcza (introwertyczne myślenie według Junga)

Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Programista komputerowy
- Technik laboratoryjny
- Tłumacz
- Lekarz
- Nauczyciel akademicki, naukowiec
- Gry planszowe
- Czytanie książek niebeletrystycznych

Odpowiedz tak albo nie:

- Staram się dobrze zrozumieć, co się do mnie mówi.
- Cenię inteligentne dyskusje.
- O ile to możliwe, przed podjęciem ważnej decyzji zastanawiam się nad wszystkimi aspektami sprawy, nawet, jeśli wymaga to sporo czasu.
- Lubię znać na bieżąco ostatnie wydarzenia w sztuce, nauce, mojej profesji oraz sąsiedztwie.
- Niekiedy w pierwszej chwili odrzucam jakiś pogląd, po czym później dostrzegam jego zalety.

4. Osobowość artystyczna (introwertyczne odczuwanie według Junga)

Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Pisarz
- Projektant
- Aktor
- Muzyk
- Architekt
- Fotografowanie
- Taniec

Odpowiedz tak albo nie:

- Gdy cos mówię, często kieruje się impulsem.
- Ludzie niekiedy uważają, że jestem trochę kontrowersyjny, czy nawet szokujący.
- Często interesuje się nowymi ideami, lub sprawami niedostrzeganymi przez innych.
- Podziwiam w innych oryginalność.
- Bardziej interesuje mnie ogólne wrażenie (piękno, znaczenie) niż konkretne szczegóły.

5. Osobowość realistyczna (introwertyczne odczuwanie według Junga)

Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Kucharz
- Stolarz
- Optyk
- Inżynier
- Rolnik
- Domowe zrób to sam
- Żeglowanie, lub wioślarstwo

Odpowiedz tak albo nie:

- W sytuacjach towarzyskich wolę przebywać z niewielką grupka osób, które naprawdę szanuje i którym mogę zaufać.
- Na ogół trzymam się swoich opinii i planów niezależnie od tego, co mówią inni.
- Lubię prace manualne, lub zajęcia wymagające ruchu, wykonywane indywidualnie, lub grupowo.
- Nie składam obietnic, jeśli nie jestem pewien, że mogę ich dotrzymać.
- Inni uważają mnie czasem za osobę zimną, lub obojętną, podczas gdy w rzeczywistości jestem o czymś mocno przekonany.

6. Osobowość przedsiębiorcza (ekstrawertyczne myślenie według Junga)
Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Przedstawiciel handlowy
- Właściciel biura podróży
- Menadżer, lub dyrektor
- Polityk
- Prawnik
- Gry hazardowe
- Podróże

Odpowiedz tak albo nie:

- Gdy wychodzę z domu staram się ładnie ubrać.
- Lubię znajdować się w centrum uwagi grupy.
- W pracy, lub zajęciach wolnych lubię pewien stopień ryzyka.
- Lubię współzawodnictwo
- Czasem daje się „wciągnąć” w zobowiązania, lub działania, których podjęcia potem żałuje.

Teraz policzcie ile odpowiedzi na tak macie w każdym obszarze. Można ich mieć od 0 do 12. Znajdźcie grupy z największą i najmniejszą ilością odpowiedzi tak, a potem odejmijcie je od siebie. Osoby, które otrzymały wynik poniżej sześciu, można określić jako inteligentne duchowo. Jeśli chcecie poznać swój wynik bliżej możecie policzyć odchylenie standardowe z sześciu uzyskanych liczb w każdej z grup.
Dokładniejszą miarą w wypadku tej inteligencji jest subiektywny test składający się z 28 rozbudowanych pytań dotyczących:
- ogólnej analizy doświadczeń z naszego życia
- często spotykanych przeszkód w rozwoju
- prawdopodobnych wątków dalszego rozwoju
- niektórych duchowych aspektów każdej ze ścieżek
(test w załączniku)

Sześć ścieżek rozwoju inteligencji duchowej

Skoro przyjmujemy, że istnieje sześć typów osobowości to oczywiste jest, że każdy z nich będzie dążył do rozwijania swojej Inteligencji duchowej inną ścieżką. Człowiek przedsiębiorczy rozwija się inaczej niż typ badacza, a artysta zbiera inne doświadczenia niż człowiek przywiązany do obowiązków.
Każdemu z typów osobowości odpowiada więc inna ścieżka. Można je do siebie przyporządkować:
Osobowość Konwencjonalna - Ścieżka Obowiązku
Osobowość Społeczna -Ścieżka Opieki
Osobowość Badawcza - Ścieżka Wiedzy
Osobowość Artystyczna - Ścieżka Indywidualnej przemiany
Osobowość Realistyczna - Ścieżka Braterstwa
Osobowość Przedsiębiorcza - Ścieżka Służebnego Przewodnictwa

Jednak każdy człowiek jest składową kilku typów osobowości w różnym natężeniu. Każda grupa, której w teście przypisaliście więcej niż 6 odpowiedzi „tak”, uznawana jest za waszą. Jedna oczywiście jest dominująca, ale pozostałe ją uzupełniają. Analogicznie człowiek kroczy wieloma ścieżkami rozwoju naraz. Co więcej w ciągu całego życia najprawdopodobniej większość z nich uaktywni się w którymś momencie, lub przejmie dowodzenia nad całym rozwojem jednostki.
Dla przykładu człowiek jako dziecko może być bardzo społeczny i opiekować się młodszym rodzeństwem, dorastając obudzi w sobie ducha artysty i będzie wyrażał targające nim emocje pisząc wiersze, idąc na studia może go opanować chęć zdobywania wiedzy i drążenia problemów, która potem, gdy pójdzie do pracy, może ustąpić miejsca podporządkowaniu się obowiązkom, które na niego spadną. W trakcie swojej pracy może obudzić się w nim także duch przywódcy i nasz człowiek może poczuć się na siłach by otworzyć własną firmę, lub poprowadzić większy projekt wewnątrz swojego obecnego zakładu pracy. Natomiast na starość oddając się rodzinie może wrócić do typu społecznika, lub oddać się codziennym czynnościom i czerpiąc przyjemność z rzeczy przyziemnych stać się realistą.
Oczywiście draga przez różne ścieżki wygląda zupełnie inaczej dla każdego z nas. Mogą one występować po sobie w dowolnej kolejności wracać dowolną ilość razy. Mogą się nawet pojawić wszystkie na raz. Im większa ich różnorodność tym osoba jest bardziej inteligentna duchowo, ponieważ zbiera doświadczenia z różnych dziedzin i łączy je razem tworząc pełniejszy obraz celu wspólnego dla wszystkich ścieżek – istoty uduchowionej.

1. Ściezka Obowiązku

Pierwszą ze ścieżek, podporządkowaną osobowości konwencjonalnej, jest ścieżka obowiązku. Osoby podążające tą ścieżką motywuje chęć uzyskania bezpieczeństwa, należenia do grupy, poczucia wspólnoty. Ścieżce tej, według teorii Junga, przypisać można archetypy starego mędrca, mistycznego uczestnictwa, czy Saturna. Wiążą się z nią silnie także mity o przymierzach Boga z człowiekiem, które pojawiają się w wielu religiach. Jako wyznawca religii osoba podążająca tą ścieżką będzie skupiać się na przestrzeganiu praw, ponieważ jej rozwój następuje poprzez wypełnianie obowiązków.
Kolejnymi krokami w rozwoju dla osobowości konwencjonalnej będzie więc najpierw przynależenie do pewnej grupy i autentyczne zaangażowanie się w jej działalność, kulturę, ideały, później krytyczne spojrzenie na swoje postępowanie i kierunek, w którym prowadzi go dana grupa, a na końcu wyciągnięcie wniosków z tej sytuacji i zdecydowanie, czy kierunek w którym zmierza odpowiada jego celom. Osoba postępująca w ten sposób w życiu rozumie dokładnie, że nie osiągnie niczego, jeśli nie będzie dążyć do tego z pasją, ponieważ bez zaangażowania nie może ona nawet rozpocząć swojej ścieżki.
Z każdej ze ścieżek rozwoju wynika też pewne zagrożenie. W wypadku ścieżki obowiązku jest to zaangażowanie się w grupę, która nie odpowiada naszemu kierunkowi rozwoju, czy marzeniom. Jeśli człowiek zdusi w sobie głos swoje inteligencji duchowej, czy też jak niektórzy to nazywają intuicji, może nie być w stanie zerwać związku z grupą, do której przynależność nie sprawia mu żadnej przyjemności, ani nie przynosi korzyści.
Spętany przez silne poczucie obowiązku może pracować na rzecz struktury, której nie lubi i wypalać się wewnętrznie zbaczając ze ścieżki rozwoju.

2. Ścieżka Opieki

Drugą ścieżką, podporządkowaną osobowości społecznej, jest ścieżka opieki. Osobę nią podążającą do działania motywuje chęć bliskości z drugiej osoby, troszczenia się o innych, matkowania, czy bycia rodzicem. Przyporządkować tu można Jungowskie archetypy Wenus, Wielkiej Matki, czy ziemi. W religii osobowość społeczna poszukuje miłości współczucia, możliwości ofiarowania siebie innym. Osoby podążające tą ścieżką rozwijają się poprzez sprawowanie opieki nad innymi, chronienie ich, czy dbanie o ich zdrowie.
Rozwijając się osoba taka otwiera się najpierw na interakcje opartą na opiece, akceptuje swoją rolę jako opiekuna. Uczy się przez to wrażliwości i uważnie obserwując własne emocje dotyczące tej interakcji wyciąga wnioski, które pozwolą jej być lepszym opiekunem dla innych z korzyścią dla obu stron.
Zagrożeniem, czy też częstym błędem, który pojawia się na tej ścieżce jest narzucanie osobie będącej pod opieką sposobu życia, wartości, czy pomysłów osoby opiekującej się nią. Rodzic, który nie rozumie tego błędu, będzie nadopiekuńczy i przez swoją troskę będzie ograniczał możliwości rozwoju własnego dziecka. Z czasem wychowanek zacznie się oczywiście buntować, a to doprowadzi do powstania urazy czy niechęci u rodzica względem dziecka, które jest jego zdaniem nieposłuszne. Problem ten, jeśli ma prowadzić do rozwoju rodzica, powinien być rozwiązany przez wejrzenie opiekuna samego w siebie, odnalezienie negatywnych emocji wobec dziecka, zrozumienie ich przyczyny i zlikwidowanie ich. Drogę ta może on przebyć samemu, lub z pomocą którejś z form psychoterapii, które obecnie stają się coraz bardziej popularne.

3. Ścieżka Wiedzy

Kolejna ścieżką jest ścieżka wiedzy podporządkowana osobowości badawczej. Motywacją dla tej osobowości jest chęć zrozumienia, poznania i odkrycia praw, które rządza światem. Ścieżkę ta można odnaleźć w archetypach Merkurego, przewodnika, czy powietrza. Powiązanym z nią mitem jest jaskinia Platona. W micie tym człowiek siedząc w jaskini próbuje zrozumieć istotę przedmiotów widząc jedynie ich cienie na ścianie, próby te są daremne, ponieważ może je zrozumieć jedynie poprzez wyjście z jaskini i zobaczenie samych przedmiotów. W religii osoba o osobowości badawczej poszukuje dogłębnego zrozumienia prawd i tajemnic. W ten sposób przyspiesza ona swój rozwój, poprzez naukę i doświadczanie.
Początkiem rozwoju jest tutaj zatrzymanie się i zastanowienie nad minionym dniem, czy przedsięwzięciem, głęboka refleksja. Powinna ona prowadzić do odnalezienia wszelkich pojawiających się w analizowanych sytuacjach trudności i ich przyczyn. Końcowym etapem jest znalezienie sposobu usunięcia przyczyn, rozwiązania problemów i przemyślenie konsekwencji takich działań.
Osoba krocząca tą ścieżką może oddalić się od jej celu przez zbytnie skupienie na bardzo wąskiej dziedzinie wiedzy, niedowierzanie emocjom, czy dążenia do zdobycia informacji bez względu na koszty. Wypaczenie to prowadzi do fanatyzmu i zamyka umysł badacza na nowe idee, które mogłyby zmienić diametralnie jego punkt widzenia. Może ono tez spowodować paraliż decyzyjny, ponieważ pojawiające się coraz częściej sprzeczności najłatwiej jest ominąć przez zignorowanie ich. Problemy są wiec odwlekane w czasie.

4. Ścieżka Indywidualnej Przemiany

Osobowości artystycznej przyporządkowana jest ścieżka indywidualnej przemiany. Osoby takie motywuje chęć tworzenia, wyrażania się, wewnętrzne emocje i miłość. Ścieżka odbija się w archetypach Dionizosa (Bachusa), Mojr (Parek) i księżyca. Związana jest z mitem podróży do podziemi i poszukiwaniem Grala. W religiach osoby o osobowości kreatywnej poszukują pełni, spełnienia, pociągają je wszelkie rytuały. Najszybciej rozwijają się one przez prace z własnymi snami, lub wizjami, oraz rozmowę z drugim człowiekiem.
Ścieżka ta rozpoczyna się, gdy osoba staje się gotowa do prowadzenia twórczego dialogu z samym sobą i innymi ludźmi, gdy zagłębi się w swój własny świat wewnętrzny i emocje. Podążając głębiej człowiek musi stawić czoła wszystkim mrokom swojej duszy, wszelkim niedoskonałością charakteru i traumatycznym przeżyciom. W podróży tej może otrzeć się o szaleństwo, ale tylko gdy wytrwa w swoim dążeniu nie zamknie oczu i nie odwróci głowy, stając się ślepym na wszystko to, co znajduje się wewnątrz niego, może wyjść z tej podróży uleczonym, odmienionym, w zgodzie z samym sobą, bardziej samoświadomym i inteligentnym duchowo.
W takcie tego procesu łatwo jest zamknąć oczy na to, do czego się dotarło i udawać, że problem wewnątrz człowieka nie istnieje. Nie znika on jednak wtedy, ale tkwi tam gdzie był, zasypywany wciąż nowymi warstwami innych rzeczy, dla niepoznaki. Jednak problemy, od których uciekamy, zazwyczaj są kluczowe i siedząc w nas głęboko rozbijają nasze życie, wywołują huśtawki nastrojów, psują, zdawałby się mogło, idealne związki i zatruwają relacje z rodziną. Pozbawiają kontroli nad samym sobą. Osoba podążająca tą wypaczoną droga przemiany popada w nihilizm, lubuje się w tworzeniu brzydoty, przejawia autodestruktywne zachowania. Jak uniknąć tych wszystkich zagrożeń? Droga jest jedna. Trzeba odkopać zagrzebany problem i spojrzeć mu prosto w oczy, nie odwracać głowy, poznać swoje najmroczniejsze tajemnice i zaakceptować je.

5. Ścieżka Braterstwa

Do osobowości racjonalnej przypisana jest ścieżka braterstwa. Osobę racjonalną motywuje konstruowanie rzeczy przydatnych. Osoby te wysoko sobie cenią postawę obywatelską. Archetypy tu obecne to: Gaja, Adam Kadmom i Salomon. Powiązane mity to dusza świata i sieć Indry. Osoba krocząca ta ścieżką ceni sobie w religiach powszechne braterstwo, gotowość do poświęceń i sprawiedliwość. Dąży ona do rozwoju poprzez odwrócenie ról, arbitralność, tworzenie podstaw pokojowych rozmów i zawierania porozumień.
Możliwość rozwoju pojawia się tu, gdy człowiek odczuwa niezadowolenie ze swojej obecnej sytuacji, dostrzega błąd w kształcie swojego życia. Musi on wtedy przyznać sam przed sobą i zrozumieć, ze każdy sam jest odpowiedzialny za to, co go spotyka, każdy jest kowalem swojego losu. Skoro więc sami jesteśmy odpowiedzialni za naszą sytuacje, sami możemy ją zmienić. Na końcu tej ścieżki człowiek bierze swój los we własne ręce i zmienia swoje życie.
Głównym problemem tej drogi jest dostrzeżenie, że wszyscy ludzie łącznie z nią kroczącym są odpowiedzialni za swoje własne życia i sami je kształtują, a decyzje, które podejmuje każdy z nas, są wynikiem naszych przeszłych doświadczeń i obecnej sytuacji. Osoba, która tego nie rozumie musi się borykać z mnóstwem negatywnych emocji wobec innych ma bowiem za złe ludziom, że nie postępują tak jak powinni jej zdaniem. Pojawiają się tu pewne podobieństwa do ścieżki opieki jednak w ścieżce braterstwa interakcja między ludźmi odbywa się na jednakowym poziomie, wszyscy są sobie równi. Rozwiązaniem problemu negatywnych emocji jest pogłębienie własnej inteligencji duchowej i dostrzeżenie tej równości.

6. Ścieżka Służebnego Przewodnictwa

Ostatnia ścieżką związaną z osobowością przedsiębiorczą jest ścieżka służebnego przewodnictwa. Główną motywacją tej drogi jest pragnienie władzy, ale także odkupienia i służby innym. Archetypami powiązanymi są Jowisz (Zeus), wielki ojciec, prorok, a mitami exodus, ukrzyżowanie, czy drzewo bodhi. W religii osoba o osobowości przedsiębiorczej poszukuje zespolenia z bogiem, służby mu, jest to najodpowiedniejszy kandydat na kapłana, który udoskonala sam siebie przez medytacje.
Ścieżka służebnego przewodnictwa rozpoczyna się od podjęcia obowiązku przewodzenia ludziom. Musi tez pojawić się wizja celu, do którego będzie zmierzać grupa pod przewodnictwem wybranej osoby. Obraz idealny, który może rozpalić zapał we współpracownikach i zmotywować ich do działania. Ostatnim etapem ścieżki jest pojęcie, że rola przywódcy zawiera w sobie powinność służenia innym. Umożliwienia rozwoju ludziom, których się prowadzi, poprzez drogę przebytą razem, a społeczeństwu na zewnątrz poprzez zmiany, które wprowadza działalność grupy.
Łatwo jednak w tej drodze ulec pokusie wykorzystania władzy do własnych egocentrycznych potrzeb, czerpania z niej korzyści, nieliczenia się z ludźmi przejawiającego się w skrajnej sytuacji jako tyrania. Takie wypaczenie prowadzi do rozpadu zespołu, a także zniewolenia słuchających lidera ludzi, ich niewolniczej pracy. To postępowanie może mieć także spektakularne skutki dla całości społeczeństwa. Najszerzej znanym przykładem jest tu faszyzm w Niemczech przed i w trakcie II WŚ. Sposobem uniknięcia mrocznej strony tej ścieżki jest dostrzeżenie, że każdy element wpływa na zdrowe działanie całości systemu. Zanieczyszczając środowisko trujemy własne dzieci, nie szanując ludzi sami nie będziemy szanowani, okradając państwo nie doczekamy się nowych autostrad czy lepszej opieki zdrowotnej.

Podsumowanie

Na koniec spróbujmy stworzyć ogólny schemat rozwoju inteligencji duchowej wspólny dla wszystkich ścieżek.
Pierwszym, co trzeba zrobić, jest zdanie sobie sprawy ze swojej obecnej sytuacji. Dostrzeżenie, ze w naszym życiu trwa jakiś proces i głębokie zastanowienie nad tym czy prowadzi nas on tam gdzie powinniśmy zdążać, czy może zwodzi nas na manowce którejś ze ścieżek. Jeśli dostrzeżemy, że kierunek, w którym zmierzamy, jest niezgodny z tym, co podpowiada nam nasza intuicja, czy marzenia, które mamy, musimy najpierw zapragnąć zmienić sytuacje, w której się znajdujemy.
Kolejnym krokiem jest głębokie wejrzenie w siebie i dostrzeżenie, jakie są prawdziwe motywy naszego postępowania, co siedzi w naszym wnętrzu. Tutaj wiedza o tym na której ścieżce się obecnie znajdujemy pomaga określić gdzie należy zacząć poszukiwania.
Gdy odkryjemy głęboka przyczynę naszego postępowania, które uznaliśmy za błędne, powinniśmy spróbować je usunąć. Warto tu skorzystać z licznych sposobów uporania się z problemem. Jeden może nie wystarczyć, lub zadziałać połowicznie, dlatego powinniśmy mocno starać się przemienić i łączyć w tym wiele dostępnych dróg.
Kiedy znajdziemy już jeden, najlepiej działający, sposób powinniśmy poświecić się ścieżce, z którą jest związany i kroczyć nią aż do rozwiązania problemu. Nie powinniśmy jednak zapominać o innych drogach, ponieważ czasem klucz do naszych zmartwień może się znajdować w wielu miejscach i dopiero połączenie da nam rozwiązanie trudnej sytuacji.
Dlatego aby w pełni rozwinąć naszą inteligencje duchową musimy przebyć każdą z tych ścieżek i to nie raz. Im głębiej tym lepiej. Bowiem to, co nas rozwija najbardziej, to synteza różnorodnych doświadczeń. Tylko przez tą długą i krętą drogę możemy dotrzeć do celu, jakim jest szczęście, życie w zgodzie z samym sobą i poczucie spełnienia.

Kandrian - 2010-01-26, 17:20

Mój najwyższy wynik wyniki to 7 w 4 dziale i po 2xtak w innych, mam je teraz od siebie odjąć tak że zostanie 3 albo 5?
Arkadiusz.p - 2010-01-27, 17:40

Cytat:
Nie oznacza to oczywiście, że cały postęp jest z gruntu zły. Braki w inteligencji duchowej można zawsze nadrobić bez odrzucania tego, co wypracowaliśmy jako ludzie racjonalnie podchodzący do rzeczywistości. Jednak dokonanie drobnej korekty w sposobie naszego myślenia mogłoby znacznie poprawić jakość życia.

Inteligencja duchowa daje taki postep ze nawet Ci sie niewyobraza... , takie wynalazki, zreszta kazdy wynalazek pochodzi od inteligencji duchowej, jest to zwane eterycznym uniwersytetem, gdzie sa zapisane wszystkie rzeczy stworzone i gdzie mozna zapisac wszystkie rzeczy jeszcze niestworzone...

Cytat:
Cechy osoby o wysokim SQ zostały sklasyfikowane przez Danah Zohar w dwunastu kategoriach:
1. Samoświadomość, czyli wiedza co mnie motywuje i w co wierze
2. Spontaniczność – reagowanie na wydarzenia i zbiegi okoliczności, gdy się pojawiają
3. Kierowanie się wizjami i wartościami - życie zgodnie z osobistym systemem wartości
4. Holizm – dostrzeganie szerszych wzorów, powiązań i zależności, posiadanie poczucia własnego miejsca w całości, przynależenia
5. Współczucie, głęboka empatia, współodczuwanie
6. Celebracja różnorodności - cenienie ludzi ze względu na ich różnorodność, a nie pomimo niej
7. Strefa niezależności – umiejętność sprzeciwienia się poglądom tłumu i posiadania własnego zdania
8. Pokora – posiadanie poczucia grania części większego scenariusza ludzkości i znanie swego miejsca w tym przedstawieniu
9. Skłonność do zadawania fundamentalnych pytań typu „Dlaczego?” - Wewnętrzna potrzeba zrozumienia rzeczy dogłębnie
10. Umiejętność wzniesienia się ponad – spojrzenia na sytuacje z lotu ptaka, problemu w szerszym kontekście
11. Pozytywne podejście do nieszczęść – wyciąganie wniosków z niepowodzeń, błędów i cierpienia.
12. Poczucie powołania – wezwanie do służby innym, wewnętrzna potrzeba oddania długu wdzięczności
Danah Zohar „Spiritual Capital: Wealth We Can Live By”


1. Swiadomosc, to ISTNIENIE, JESTEM, ta pierwsza przyczyna wykreowala energie...
2. Spontanicznosc, czyli zezwolenie na stworzanie zaskakujacych zdarzen, inaczej nieoczekiwanie...
3. Przyjmowanie Milosci, bez wizji i wzorcow programowych
4. SQ do niczego nie przynalezy, gdyz jest wszystkim, przynalezenie jest ograniczeniem...
5. Bledne sformulowanie, jest glebokie odczuwanie, lecz tylko przez zrozumienie ze to doswiadczenie, wspolczucie jest pozbywaniem danej istoty tego doswiadczenia i przyjmowanie go na Siebie, jednym slowem debilstwo (takie dzialanie nie tekst :-P )...
6. Cenienie calosci, czyli samego istnienia..., ale ogolnie dobre sformulowanie.
7. Wolnosc, zgodne...
8. Poczucie jest tylko sie nie zna miejsca, bo sie nie zna wyniku, wiec obojetnie jaka droga to i tak zgodna...
9. To jest kompletne, a jak denerwuje, bo nie mozna na to odpowiedziec, gdyz zostalo przyjete bo tak :)
10. tak, spojzenia na sytulacje z widoku kwantowego wiru, lot ptaka to bardziej dla wyobrazni, to jest spojrzenie 12D, lt ptaka to 4D...
11. zgadza sie
12. Bycie Bogiem, Bog jest bezwarunkowa miloscia w sluzbie (prawo rezonansu), taki paradoks oby dwie strony w sluzbie staja sie JEDNOSCIA.

Cytat:
Które z poniższych pięciu zawodów oraz dwóch sposobów spędzania wolnego czasu interesowałyby cię, lub odpowiadałyby ci, gdybyś posiadał niezbędne umiejętności?
- Urzędnik
- Recepcjonista
- Bibliotekarz
- Księgowy
- Inspektor budowlany
- Zbieranie (np. antyków, znaczków, monet)
- Gra w karty


To bez znaczenia, gdyz posiadam wszystkie umiejetnosci. Tak naprawde SQ jest swiatlem, ma to kazdy, i czuc to od osob ktore w pracy wprowadzaja spokoj...

Cytat:
Odpowiedz tak albo nie:

- Wykonując zadania, lubię postępować starannie i metodycznie.
- Moje opinie i sposób zachowania są zazwyczaj typowe.
- Staram się, aby mój dom i sposób życia były praktyczne i wygodne.
- Cenię tradycje grup, do których przynależę.
- Bardziej interesują mnie rzeczywiste, bieżące wydarzenia niż dyskutowanie na ich temat z punktu widzenia sztuki albo filozofii.


To jest czyste nieporozumienie i swiadoma manipulacja, wrecz wpisywanie wzorcow...
1. tu trzeba stwierdzic czy sie czegos lubi czy nie - jedno
2. tu trzeba stwierdzic ze sie opiniuje cos i uznac odpowiedni model spolecznego zachowania, no choc z grubsza dalo by sie odpowiedziec na to pytanie, lecz jak moje zachowanie jest typowe (spokoj) lecz nie opiniuje, wiec sprzecznosc...
3. tu terz trzeba stwierdzic czy sie stara czy nie, to bez znaczenia, zawsze jest mi wygodnie...
4. Wpisuje wzor przynalezenia, kajdany do wolnosci, i wybor czy cenisz czy nie...
5. To juz wedle mojego odczucia jest sformuowanie : a teraz zapomnij i uzywaj nowych wpisanych wzorcow, a jak doczytasz do konca to nic nie zauwarzysz...

Dobra nie komentuje dalej Junga, bo wiem jaki cel mialo stworzenie tego testu :572:

Cytat:
Skoro przyjmujemy, że istnieje sześć typów osobowości

Zawezenie roli czlowieka do malpy...
Nie przyjmuje, kazdy jest indywidualny, a szesc jest wzorem kontrolnym, choc samo 666 jest liczba czlowieka, zapisana w DNA, jak czuje to zapis w tej chronologi selekcyjnej jest jakims planem B...

Cytat:
Gdy odkryjemy głęboka przyczynę naszego postępowania, które uznaliśmy za błędne, powinniśmy spróbować je usunąć

A tak usunac doswiadczenie... jak potrafisz tak naprawde na to glebiej spojrzec to juz nie masz marzen...

Cytat:
Warto tu skorzystać z licznych sposobów uporania się z problemem. Jeden może nie wystarczyć, lub zadziałać połowicznie, dlatego powinniśmy mocno starać się przemienić i łączyć w tym wiele dostępnych dróg.

Nie warto, korzystanie z sposobow zamieni ntylko na inne, o milosc sie nie walczy, ja sie przyjmuje ona wszystko przetransmutuje, lecz czlowiekowi ciezko jest rezonowac z Bogiem...

Cytat:
Dlatego aby w pełni rozwinąć naszą inteligencje duchową musimy przebyć każdą z tych ścieżek i to nie raz.

A wlasnie ze raz!, to co zrobisz raz na planie energetycznym jet tam zapisane na zawsze, lecz czlowiek lubi cos powtarzac...

Cytat:
Im głębiej tym lepiej. Bowiem to, co nas rozwija najbardziej, to synteza różnorodnych doświadczeń. Tylko przez tą długą i krętą drogę możemy dotrzeć do celu, jakim jest szczęście, życie w zgodzie z samym sobą i poczucie spełnienia.

To tez nie jest prawda, samym docieraniem czlowiek wydluza droge, a przejscie jest tuz za toba... Wystarczy BYC, wystarczy BYC...

PODSUMOWANIE:
Swietny artykul, daje do zastanowienia...

Jego minusem jest caly system edukacji iz trzeba go oprzec na wiedzy ksiazkowej a nie na wiedzy z SQ ;-)

Sztormcia - 2010-01-30, 23:01

Kandrian napisać/a:
Mój najwyższy wynik wyniki to 7 w 4 dziale i po 2xtak w innych, mam je teraz od siebie odjąć tak że zostanie 3 albo 5?


Jeśli największa liczba to 7 a najmniejsza 2 to tak trzeba je odjąć i wyjdzie wtedy 5.

Arkadiusz.p napisać/a:
Swietny artykul, daje do zastanowienia...

Jego minusem jest caly system edukacji iz trzeba go oprzec na wiedzy ksiazkowej a nie na wiedzy z SQ ;-)


ale przynajmniej do wszystkich dotrze :P A bardziej SQ książek to jak ktoś potrzebuje w księgarni znajdzie ;)

Arkadiusz.p - 2010-02-01, 11:59

Tak sztormciu rozumie Cie, swietna praca :-) i wszystko własciwie robisz, ja tylko chciałem dodać że w SQ chodzi o TERAZ, tam gdyie preszłosć i przyszłość zatacza koło, jest bez znaczenia :mrgreen:

Chodzi o prostote... ;-)

Lecz takie działanie jest jak najbardziej własciwe, wiesz że jesteśmz wieczni i że pomagasz Sobie jak znow tu trafisz :-D
To jest plan Ducha, cokolwiek bedziesz robiła w służbie dla Siebie będzie zawsze własciwe :-)

To jest TAK PROSTE ZE MOŻE WAS PRZERAŹIĆ ... ;-)

hagen - 2010-02-28, 12:15

Ja to już się boję jak jasny gwint.
Ewa - 2010-02-28, 22:27

:-D :-D Już to widzę jak Hagen się boi :-D I cygaro wypada mu z ust :-D :-D
Kwiatek - 2010-08-23, 10:31

Zastanawiałem się, czy pisać nowy temat czy dopisać do jakiegoś istniejącego tych parę słów. Poruszyło mnie bowiem umieszczenie przez Trinę w dziale Humor linka do gry online "Bitwa o Krzyż": http://www.gry.jeja.pl/5324,bitwa-o-krzyz.html

Gra polega na strzelaniu przez Moher-babcię czerwonymi zniczami do księży i harcerzy starającymi się dopaść krzyż i wynieść go spod Pałacu i opieki babci. Trafiony delikwent znika z ekranu ale gdy babcia przepuści zbyt wielu, to wynoszą oni krzyż poza ekran i gra kończy się.


Trina pisze, że to dla niej zabawne. Dla mnie nie ale nie o to chodzi, według mnie w takiej sytuacji jak ta okazuje się jaka jest w praktyce nasza inteligencja duchowa o której wyżej napisała Sztormcia. Co każdy z nas rozumie z tej duchowości i jaką z niej wyniósł naukę, jak to wszystko przekłada się na czyny.
Owszem, może być i tak, że politycy wzniecili tą wojnę o krzyż aby zająć ludzi i odwrócić uwagę od czegoś innego - i można mieć po prostu dość tego tematu w mediach. Pewnie każdy z nas ma dość, chyba że sam stał na warcie pod Pałacem ;-)

Jednak droga od znużenia czy nawet obrzydzenia czymś do, przyznam, dość prymitywnego wyśmiewania się z bliźnich zaangażowanych w swój bój dla Przebudzonego powinna być niezmiernie daleka. Tak to czuję i rozumiem, Sztormcia zaś zamieściła pewne zasady wg. których osoba o wysokiej Inteligencji Duchowej (SQ) powinna postępować:
Cytat:
Cechy osoby o wysokim SQ zostały sklasyfikowane przez Danah Zohar w dwunastu kategoriach:
1. Samoświadomość, czyli wiedza co mnie motywuje i w co wierze
2. Spontaniczność – reagowanie na wydarzenia i zbiegi okoliczności, gdy się pojawiają
3. Kierowanie się wizjami i wartościami - życie zgodnie z osobistym systemem wartości
4. Holizm – dostrzeganie szerszych wzorów, powiązań i zależności, posiadanie poczucia własnego miejsca w całości, przynależenia
5. Współczucie, głęboka empatia, współodczuwanie
6. Celebracja różnorodności - cenienie ludzi ze względu na ich różnorodność, a nie pomimo niej
7. Strefa niezależności – umiejętność sprzeciwienia się poglądom tłumu i posiadania własnego zdania
8. Pokora – posiadanie poczucia grania części większego scenariusza ludzkości i znanie swego miejsca w tym przedstawieniu
9. Skłonność do zadawania fundamentalnych pytań typu „Dlaczego?” - Wewnętrzna potrzeba zrozumienia rzeczy dogłębnie
10. Umiejętność wzniesienia się ponad – spojrzenia na sytuacje z lotu ptaka, problemu w szerszym kontekście
11. Pozytywne podejście do nieszczęść – wyciąganie wniosków z niepowodzeń, błędów i cierpienia.
12. Poczucie powołania – wezwanie do służby innym, wewnętrzna potrzeba oddania długu wdzięczności


5,6,8 i 9 punkt tutaj kuleją.
Nie chodzi mi wcale personalnie o Trinę, ale spotkałem się z tą grą na wielu innych forach (motoryzacyjnych) wcześniej i już mnie to dołowało nieco. Tutaj jednak nie wytrzymałem. Oczekiwałem zrozumienia dla ludzi o innych poglądach (a może tylko trochę innych a znacznie bardziej intensywnych). A może "robię z igły widły"?

Co Szanowni na to?

Tryt - 2010-08-23, 11:12

Nie martw się Kwiatek zaraz i tak ktoś ci powie "czego się boisz" i zrobi psychoanalizę :D
Swoją drogą mogłeś tam skończyć temat :)

Tunkashila - 2010-08-23, 15:18

No ja rozumiem postawe Kwiatka. W tez mojej opinii wszelkie szydzenie z wierzen (czy problemow) innych nie jest ani "duchowe" ani mile -- jest z reguly przykre! No bo jesli czyjes cierpienie jest dla innych powodem do smiechu, to raczej nie jest to wesoly objaw.

Uwazam, ze my, "przebudzeni", powinnismy miec wieksze ZROZUMIENIE i starac sie bardziej empatycznie patrzyc na otaczajacy nas Swiat.

carrey - 2010-08-23, 16:28

Uważam, że Kwiatek robi przysłowiowe widły z igły, bo można miec wewnętrzny głęboki szacunek dla różnorodnych postaw i wierzeń, przy tym miec własne zdanie i zdolnośc do krytyki, w tym także do tzw. krytyki prześmiewczej, czyli takiej, która była domeną błaznów na dworach królewskich :)
Kwiatek - 2010-08-23, 19:03

Car, pytanie o granice dobrego smaku zatem - gdzie one są? Ale smak to tutaj sprawa drugorzędna, według mnie pewnych rzeczy po prostu się nie robi.
Samba - 2010-08-24, 10:49

http://www.maya.net.pl/
Kwiatek - 2010-08-24, 11:40

Ta strona nie daje bezpośrednich linków do wewnętrznych artykułów to wkleję cały artykuł o symbolice "sprawy krzyża". Trochę to wykracza poza temat główny, czyli SQ.

Jednak warto zmęczyć go całego, jest tam przedstawione szerokie uwarunkowanie naszych zachowań i sporo podpowiedzi co do naszych działań. No i wygląda na to, że Trina zareagowała zdrowo odrzucając prowokacje i szerzenie podziałów. Mnie uraził brak empatii. A wszystkim potrzebne jest zrozumienie tej sytuacji, ten artykuł pisany jest (według moich odczuć) przez osobę o wysokim SQ i dlatego wart uwagi i zamieszczenia tutaj.

Dzięki, Samba! :-)


Cytat:

MULUC – ROK NIESPODZIANEK I ZASKOCZEŃ

Tak już jest, że każdy «rok Muluc» jest zaskakujący i mało zrozumiały na starcie, każdy jednak wnosi do zbiorowego pola duchowego informacje karmy i dharmy, inicjuje start w nowe choć stare, przyciąga niechciane, spychane na margines, zapomniane treści – wtajemnicza niewtajemniczonych, drąży i budzi. Stąd, w pierwszych czterech «księżycach» roku, a przynajmniej w ciągu 28-dni trwania «magnetycznego księżyca» – od 26 lipca do 22 sierpnia – należy powstrzymać się od jednoznacznych osądów ludzi i zdarzeń. Można zadawać pytania, rozważać za i przeciw, dyskutować o faktach, wymieniać spostrzeżenia, ale bez agresji i nienawiści.

Skala wydarzeń zarejestrowanych w pierwszych trzech tygodniach obecnego roku mogła przerazić niewiedzących, a nawet zdezorientować wiedzących. A to dopiero początek, przed nami ostatni tydzień wgrywania problematyki roku – choć i tak większości przyciągniętych kwestii nie zauważymy.

Najbardziej palące sprawy karmiczne wynurzą się w «biegunowym księżycu», natomiast stosowane techniki i metody poznamy w «elektrycznym księżycu». Szczególnie interesujący może okazać się okres pomiędzy 12 a 24 września. Niewykluczone, że na scenie teatru życia obejrzymy premierowy spektakl, w ciekawej obsadzie – Wampiry energetyczne na bankiecie konsekwencji.

Dzięki prawu cykliczności i matematycznemu porządkowi w TZOLKIN, dziś wiemy dokładnie, za jakie fraktale historii odpowiada «Czerwony Wiodący Księżyc» i jakie wyznaczył priorytety na rok 2010-2011 już w dniu 8 listopada ubiegłego roku.

Klucz do zrozumienia 26-letniego procesu oczyszczenia i interpretacji wydarzeń wewnątrz aktualnie biegnącego «cyklu MULUC» zawarty jest w książce 2012 – Początek końca czy radość początku?. Do niektórych rozdziałów należy co pewien czas powracać, ponieważ przy każdym następnym czytaniu zacznie odsłaniać się dalsza przestrzeń. Natomiast wskazówki na 2010-2011 znajdziecie w wydaniu specjalnym Co przyniesie Rok Wiodącego Księżyca. Przestudiujcie bardzo uważnie przesłania partnerów krzyża powiązań na ten rok, a potem zacznijcie nakładać ich mądrość na każde kontrowersyjne zdarzenie.

W ten sposób stosunkowo szybko wyczulicie swoje zmysły na zakłamanie i obłudę i zaczniecie odkrywać własną, wyższą prawdę, jakże inną niż ta, przekazywana w mediach. Dziś nie ma innej drogi do prawdy – niezauważalnie dla oka staliśmy się „społeczeństwem informatycznym”, nasza świadomość nieustannie bombardowana jest różnorodnymi informacjami, chłonie wszystko jak gąbka, nie nadąża z selekcją, jest przeładowana do granic.

Na początek „karmiczna pocztówka z przeszłości do przyszłości poprzez teraźniejszość” adresowana do nas.




W tym roku będą manifestować się nie tylko dolegliwości i choroby krążenia, ale też specyficzne zaburzenia i choroby psychiczne. Jeśli włączą się w to czynniki zewnętrzne, sytuacja stanie się naprawdę niebezpieczna. Pierwsze takie ofiary widzimy wokół krzyża pod Pałacem Prezydenckim. Nie jest to fanatyczna sekta, ale sztucznie zogniskowana obsesja, stąd upór, agresja, nienormalne reakcje (błędne spojrzenia, płacz, modlitwy, litanie, deklaracje popełnienia samobójstwa itp.). Ale nie wolno potępiać tych ludzi – to przestroga od «CHICCHAN» i «przewodnika CABAN». Są to tak zwane Opóźnione energie lub Śpiący, osoby słabe, zniewolone przez politycznych podżegaczy. Należałoby im pomóc, jednak pomoc nie oznacza pobłażania. Możemy przesyłać im miłość, boskie światło, życzliwe słowa, chociażby idąc za przykładem Carlosa Barriosa, (z. 2012 – Początek końca czy radość początku?..., s. 67).

W świetle Praw Czasu "krzyż" na Krakowskim Przedmieściu nie jest religijnym symbolem, lecz drewnianym instrumentem w kształcie krzyża? Na takie show przyzwolił «Wiodący MULUC». Za tą „walką” odzwierciedla się specyficzna konstelacja, w której zazębiają się karmiczno-dharmiczne wątki z różnych okresów i poziomów, jak również ważne informacje dla nas. Między innymi

INFORMACJE DHARMY:
● Twarze obrońców „krzyża” pokazują nam nasze potencjalne twarze z przyszłości, jeśli nie powiemy DOŚĆ! nienawiści, prowokacjom, manipulacjom, podżeganiu, bezkarności „mafii politycznej” we współpracy z mediami. (Termin „mafia polityczna” padł z ust prof. Jadwigi Staniszkis na antenie TVN24 i odnosił się do całej sceny politycznej, a nie do konkretnej formacji.


INFORMACJE KARMY:
● Karma z poziomu Apex i Maldek domaga się zadośćuczynienia (zbiorowe szaleństwo, pomieszanie zmysłów – pradefekt z APEX, z. Kompendium, s. 60).
● Karma sprzed 5200 lat - to zapowiedź bezpardonowej walki Światła i Cienia; zbliżamy się do punktu "zero" w historii naszego upadku - do wejścia programów obcych mistrzów-genetyków i planu ratunku dla ludzkości; instrumentem-pułapką staną się biometryczne chipy.
● Kulminacja energii karmicznej sprzed 2000 lat (Piłat i arcykapłan Kajfasz, podżeganie i bunt tłumu, ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa i „umywanie rąk”.

Te pola świadomości przyniosła «fala przewodnika roku – CABAN» celem uzdrowienia ich w naszych czasach (z. Karmiczne fraktale, kiny 157-169).

Stąd dzisiejsze „umywanie rąk” przez wszystkie siły polityczne, chowanie głowy w piasek, spychanie odpowiedzialności na innych.
Ręce umywa Kościół: „ten, kto nawarzył tego piwa, niech go teraz sam pije”.
Ręce umywa Kancelaria Prezydenta, ręce umywa rząd, ręce umywa Prezydent m. st. Warszawy, radząc z ciepłego ratusza: „wziąć obrońców krzyża na przeczekanie, aż przyjdą deszcze i chłody”.
Ręce umywa Związek Harcerstwa Polskiego, bezpośredni sprawca zamieszania.
Ręce umywa Straż Miejska nie nakładając mandatu za naruszenie porządku publicznego.
Rozmył się również prawowity właściciel gruntu przed pałacem, wcześniej politycy wskazywali na Kościół, dziś mówi się o gospodarzu, czyli Kancelarii Prezydenta.

To nie przypadek, że w «Fali CABAN» urodzili się m.in. Lech i Jarosław Kaczyńscy (kin 166), Donald Tusk (kin 169), Lech Wałęsa (kin 159), tu została zarejestrowana Platforma Obywatelska (kin 166) i tu miała miejsce dymisja rządu premiera Kaczyńskiego (kin 167).
Jako pierwszy "ręce umył" premier, przekazując prowadzenie śledztwa smoleńskiego Rosjanom. Dokumenty końcowe w tej sprawie strony podpisały dopiero 15 kwietnia br. (tego dnia stanął też "krzyż" pod pałacem). Rząd miał wystarczająco dużo czasu na zapoznanie się z przepisami prawa międzynarodowego, a przynajmniej na złożenie wniosku o równe prawa dla prokuratorów polskich i rosyjskich. Dlaczego tego nie zrobiono? Zdziwienia nie ukrywali sami Rosjanie.

ZA NICIĄ DO KŁĘBKA

Krzyż pod Pałacem Prezydenckim ustawiono 15 kwietnia br. – kin 7, «MANIK 7». A teraz otwórzcie książkę Klucz do kalendarza na "Księdze kinów" i przyjrzyjcie się jego partnerom w krzyżu powiązań. Następnie samodzielnie porównajcie ich z partnerami kinu «IK 2» z 10 kwietnia /kin 2 i kinu obecnego roku «MULUC 5» /kin 109 z 26 lipca. Obecność energii «EB» /siła mądrości życiowej kontra siła manipulacji we wszystkich wymienionych krzyżach powiązań zwraca uwagę na obecność skrywającej się w tle pułapki. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności należałoby się zastanowić, czy za „krzyżem” nie kryje się inteligentna manipulacja, w której posłużono się niczego nieświadomymi harcerzami.

● „Zbiegiem okoliczności”, 10 kwietnia 2010, marszałek Bronisław Komorowski zaraz po wygłoszeniu orędzia do narodu udał pod krzyż na Placu Piłsudskiego, pod którym – ku swojemu zaskoczeniu – mimo późnych godzin wieczornych spotkał weteranów harcerstwa. Jak wiadomo, Bronisław Komorowski przez wiele lat był harcerzem, a potem, w czasach studenckich – instruktorem harcerskim. Najpierw były wesołe wspominki, krótka podniosła mowa, potem wspólnie zanucono pieśń harcerską, zabrakło jedynie powagi chwili. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie obecność telewizji, kamer, świateł reflektorów. Komentarze o spotkaniu nie były pochlebne, zaniechano więc dalszych emisji.
● Pięć dni później przed Pałacem Prezydenckim pojawił się „krzyż”. Mimo iż od początku budził kontrowersje, nie został usunięty. Nikt wówczas nie nagłaśniał, że krzyż postawili harcerze. Skąd u harcerzy taki pomysł? Od kogo dostali krzyż? Skoro nie jest on poświęcony, nie pochodzi zatem z kościoła.
Pytań jest więcej:
● Dlaczego po zakończeniu żałoby narodowej albo zaraz po pogrzebie władze nie przywróciły pierwotnego porządku i nie usunęły krzyża, świeczek, kwiatów, portretów spod Pałacu? Albo później, na przełomie czerwca i lipca, kiedy praktycznie nie było już tam ludzi. Na co czekano?
● Zastanawiające jest także to, w jakim celu prezydent-elekt osobiście poinformował opinię publiczną o dacie i godzinie usunięcia „krzyża”. Czy była to zwykła gafa, czy też prowokacja wycelowana na szybki efekt z udziałem podżegaczy? Prasa zachodnia do dziś nie szczędzi mu krytyki, pisząc, że żaden prezydent na świecie, dbający o swój prestiż i wizerunek państwa, nie wypowiedziałby się publicznie w tak przyziemnej sprawie. Zbiegiem okoliczności ta zapowiedź zbiegła się z informacją o podwyżce podatku VAT.
● Kontrowersyjny tekst tablicy pamiątkowej, okoliczności jej zamieszczenia i sposób odsłonięcia w dniu 12 sierpnia (kin 126, «CIMI 9») ujawniły intencje władz i instytucji Kościoła.
● Wiele wskazuje na to, że irracjonalna „walka o krzyż” to prowokacja celem utrzymania anarchii, gra polityczna kosztem energii ludzi i parasol ochronny dla działań rządu. „Walka o krzyż” przesłoniła wszystko: podwyżkę VAT, wniosek końcowy komisji hazardowej, która sama w sobie stała się aferą, sprzedaż sanatoriów, upolitycznienie KRRiTV, kłamstwo ministra finansów w Sejmie, brak planu naprawy finansów publicznych itd.

W chwili, kiedy premier - stojąc przed kamerami na tle fagi polskiej, unijnej i natowskiej - przepraszał naród za podniesienie podatku VAT o jeden punkt procentowy (użycie słowa podwyżka jest zakazane w socjotechnice) - uderzył głośny piorun. Premier powiedział wówczas z uśmiechem: "mam nadzieję, że Pan Bóg nie grzmi na podatek VAT, ale na tych tam na Krakowskim...".

"Polak mądry po szkodzie". Jedna platforma zatonęła w Zatoce Meksykańskiej, a druga polska niebezpiecznie się zanurza i ciągnie w otchłań naród. Zdaniem ekonomistów podwyżka VAT nie uzdrowi finansów państwa, lecz doprowadzi klasę średnią na skraj ubóstwa i tym samym zrujnuje państwo. Dopiero wtedy ludzie wyjdą na ulicę. Ale majątek narodowy będzie już spieniężony, a kasa państwowa pusta.

Stara prawda mówi: „jakim orężem wojujesz, od takiego zginiesz”. „To, co uczyniłeś innym, zostanie tobie uczynione”. Feed-back-produkty zaczynają wracać do właścicieli. Stąd obraźliwe epitety pod adresem prezydenta i rządu z ust obrońców "krzyża", nazywanych publicznie oszołomstwem. Braku szacunku dla tych ludzi nie ukrywa też Kościół, czym kompromituje się w oczach katolików. Nie musimy popierać ich działań, ale przykazanie miłości i Uniwersalny Kodeks Etyczny wymagają okazywania respektu każdej boskiej istocie, za to, że jest, a nie kim jest i co robi.

W pułapkę „krzyża” został także "wciągnięty" Jarosław Kaczyński i jego partia. Z jednej strony prezes odciął się od koczujących „przy krzyżu” i zaapelował, aby nie łączono ich z jego formacją, dodając, że jeśli widywani są tam członkowie jego partii, to przychodzą prywatnie, nie służbowo, z drugiej zaś – 10 sierpnia manifestacyjnie złożył wieniec pod "krzyżem", tak jakby pałac był prywatną posiadłością jego zmarłego brata. Po co zatem Wawel?

Jarosław Kaczyński prowadzi bardzo ryzykowną grę, która ma dwa skrajne rozwiązania: sukces albo zejście ze sceny. Polsce jednak potrzebna jest silna opozycja, lepsza czy gorsza – ale opozycja. Bez opozycji zaniknie demokracja (z. Co przyniesie Rok Księżyca /fraktal PRLu).

Być może, z czasem, także córka ś.p. Marii i Lecha Kaczyńskich przejrzy na oczy i wystąpi o przeniesienie trumien z Wawelu do Warszawy. Powązki to miejsce, w którym pamięć o parze prezydenckiej będzie żywa długo. Tu jest miejsce na krzyż, obelisk, kwiaty, znicze, pomniki itp.

Jeśli chcemy, aby na Krakowskie Przedmieście powrócił ład i porządek, nie powinno tam być ani krzyża, ani żadnej tablicy pamiątkowej, a już na pewno pomnika. Po tylu niepotrzebnych doświadczeniach znów wracamy do punktu wyjścia – odpowiednim miejscem na tablicę, obelisk i krzyż był, jest i będzie Cmentarz Powązkowski. Inaczej Krakowskie Przedmieście przy każdej możliwej okazji będzie wykorzystywane do gry politycznej, raz aby bojkotować decyzje prezydenta, zaburzać spokój podczas ważnych wizyt państwowych, innym razem, by organizować tam sterowane happeningi na konto opozycji.

Tak czy inaczej, Pałac Prezydencki to budynek administracji państwowej, miejsce pracy i domicyl Prezydenta RP na czas trwania jego kadencji. I tak powinno pozostać. Pałac nie może stać się prywatnym mauzoleum ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Teraz nowym gospodarzem jest prezydent Bronisław Komorowski. Tablica pamiątkowa i jakikolwiek obelisk będą zaburzać energetykę tego miejsca, prowokować i produkować psychotwory.

A swoją drogą, skoro w Polsce panuje równość wobec prawa, tablice pamiątkowe należałoby postawić żołnierzom poległym w Afganistanie, strażakom i policjantom poległym w akcji, górnikom na szychcie, ofiarom wypadków drogowych, powodzi, trąb powietrznych, piorunów... I tak Polska stałaby się jedną wielką nekropolią – państwem nekroobłędu i nekroobłąkanych.

Tragedia smoleńska stała się mitem narodowym i nawet jeśli się z tym nie zgadzamy, powinniśmy to uszanować. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Sen o Marii Kaczyńskiej i księżnie Dianie jest tego potwierdzeniem - katastrofa samolotu miała podłoże karmiczne. Do oczyszczenia pozostała jednak karma fraktalnej kolaboracji, zdrady i wojny domowej z roku 1861/62 wpleciona w tło katastrofy smoleńskiej oraz karmiczna nadbudowa – okoliczności wypadku, kwestie śledztwa oraz rola strony polskiej i strony rosyjskiej (z. Co przyniesie Rok Księżyca /tło historyczne).
Aby sprawa nie została zamieciona pod dywan, w Sejmie „musiał” powstać zespół nadzorujący przebieg śledztwa. Był ośmieszany przez media, ale to dzięki niemu rząd przerwał milczenie, przyznał się do wprowadzania opinii publicznej w błąd w kwestii nienagannej współpracy z Rosją i w końcu zgodził się spotkać z rodzinami ofiar.

Walka na linii Kaczyński - Tusk to nie tylko prywatne porachunki dwóch osób, ale również narodowy powrót do przeszłości celem uzdrowienia pola świadomości wrogiego człowieczeństwu. Jeśli przekazanie śledztwa Rosjanom okazałoby się energetyczną formą odwetu Donalda Tuska za porażkę w wyborach prezydenckich z Lechem Kaczyńskim lub chęcią manifestacji swojej wyższości przez umniejszenie rangi ś.p. Prezydenta RP - to z tym samym łądunkiem będzie spotykał się także Bronisław Komorowski, energetyczny trabant premiera.

Natomiast Jarosław Kaczyński będzie szukał odwetu za poniżenie brata i prędzej umrze, niż zrezygnuje z walki i dociekań. Jako bliźniak jednojajowy Lecha ma on do wypełnienia identyczne zadania karmiczne jak jego zmarły brat - stać po stronie zwykłych, bezsilnych wobec prawa ludzi, a nie ciągnąć do elit.

Aby nie wkradło się nieporozumienie, należy pamiętać, że zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Donald Tusk są dziś bardzo potrzebni na scenie i obaj wykonują ważne zadania dla przyszłości - 50% karmy porządkują za siebie i 50% za innych. Obaj też mają do przerobienia jeden wspólny temat - pamiętliwość.


UWAGA: Powyższy artykuł nie jest "wyrocznią", lecz prognozą z jednej ze stref prawdopodobieństw na dzień dzisiejszy. Jutro, pojutrze albo już za chwilę wszystko może się zmienić.

Dwie daty, 10 kwietnia i 26 czerwca, mają tu szczególne znaczenie energetyczne dla przebiegu tegorocznych procesów, jednak w chwili obecnej jest za wcześnie, aby pisać o tym w internecie.



Piątek, dnia 13 sierpnia 2010
Kin 127, Niebieska Planetarna Ręka / Fala Zwierciadła
Siła transformacji i moc chaosu
Manifestacja pierwszych owoców naszych wspólnych działań

Manuela - 2010-08-25, 21:24

Kwiatek napisać/a:
Ta strona nie daje bezpośrednich linków do wewnętrznych artykułów
ale jesli kto chce to dostarczam :) http://www.maya.net.pl/op...alendarz&id=254
Widze Kwiatku ze chyba troche inaczej teraz na to patrzysz?
tekst faktycznie trzezwy moim zdaniem.
jeno niescislosc w slowie 'informatycznym' i przytoczonym znaczeniu wskazujacym raczej na 'informacyjne' - ot, moje skrzywienie zawodowe;)
a i strona ciekawa z tymi wszystkimi obrazkami...zagmatwane nieco ale pewnie niektorzy potrafia rozgmatwac :)

Kwiatek - 2010-08-25, 21:35

Manuela napisać/a:
Widze Kwiatku ze chyba troche inaczej teraz na to patrzysz?

Ano, i niemało mam takich przewartościowań ostatnio.


Ponieważ pisząc tutaj o sprawie krzyża, a właściwie o okolicznościach tej afery, powołałem się na post Triny co ją, jak widzę, mocno dotknęło. Zastrzegałem się, że to nie jest osobiste - ale siłą rzeczy jednak było.

Trina, przepraszam, powinienem tak jak pisze Tryt zaprzestać na komentarzu w dziale Humor. Mleko jednak się rozlało i jest mi przykro że uraziłem Cię, wybacz. Nobody's perfect a ja jestem zbyt często zbyt emocjonalny.

Kwiat

Manuela - 2010-08-25, 21:59

gwoli scislosci mialam na mysli sprawe walki o krzyz - racja, nie dajmy sie zwariowac, bo to co widzimy to tylko fragment calosci
Trina - 2010-08-26, 12:42

Kwiecie ja się nie obraziłam 8-) Nie pisze bo weny nie mam,ale to chwilowe,za kilka dni znów zacznę spamować ^^ :->
Kwiatek - 2010-08-26, 13:08

Uff, to dobrze, bo już myślałem, że tak. :-)

Trina napisać/a:
Nie pisze bo weny nie mam,ale to chwilowe,za kilka dni znów zacznę spamować ^^

Koniec świata i to przed 2012 - Trinie nie chce się pisać... :-D

Trina - 2010-08-26, 16:03

Koniec świata przesunięty na 2013 rok :-D Takie pogłoski chodzą :-P
Kwiatek napisać/a:
Trinie nie chce się pisać...

Bo przygotowania do ślubu i wesela (na szczęście nie mojego :lol: ) idą pełną parą u mnie.

Tryt - 2010-08-26, 20:39

Cytat:
Bo przygotowania do ślubu i wesela (na szczęście nie mojego :lol: ) idą pełną parą u mnie.

Życzliwa rodzina na pewno spyta kiedy na ciebie kolej :P

Jaras - 2010-08-27, 12:36

Sztormcia, Kwiatek, bapaszka, tak się spytam .. czy jesteście pewni co przebudzony powinien a czego nie na tyle żeby układać jakąś listę zasad dla przebudzonych? Jesteście przebudzeni? Jeśli nie to Wasza lista zasad będzie przypominać tablicę kolorów układaną przez niewidomych. Praca Sztormci aczkolwiek bardzo ciekawa ale nie ze wszystkim się zgadzam .. widać też pojmuję duchowość/przebudzenie po swojemu, jednak to co mnie razi w Waszych wypowiedziach to właśnie owo "powinien", na to słowo zawsze zapala mi się lampka ostrzegawcza że ktoś tu komuś chce narzucać zasady, że niby wie co powinien drugi.

W kwestii krzyża .. ja się tylko nie mogę nadziwić jak mocno trzyma się taki krzyż :shock: Grupka harcerzy go tam postawiła, kilka osób go broni i całe państwo, włącznie z prezydentem, policją, wojskiem, nie może go stamtąd ruszyć (no chyba że nie chce). W moich oczach to jest manifestacja władzy Kościoła Katolickiego, który może się teraz pysznić bezsilnością państwa wobec grupki moherów i krzyża postawionego tam nawet nie ich rękoma, tylko rękoma ich owieczek. Oto prawdziwa władza w państwie - KK i jego nienaruszalne symbole.

Tunkashila - 2010-08-27, 20:46

Jaras napisać/a:
Sztormcia, Kwiatek, bapaszka, tak się spytam .. czy jesteście pewni co przebudzony powinien a czego nie na tyle żeby układać jakąś listę zasad dla przebudzonych? Jesteście przebudzeni?

Przeczytaj jeszcze raz moj post i moze zrozumiesz, co mialam na myli lacznie z tym, kogo nazywam "przebudzonym". 8-)

Cytat:
W tez mojej opinii wszelkie szydzenie z wierzen (czy problemow) innych nie jest ani "duchowe" ani mile -- jest z reguly przykre! No bo jesli czyjes cierpienie jest dla innych powodem do smiechu, to raczej nie jest to wesoly objaw.

Uwazam, ze my, "przebudzeni", powinnismy miec wieksze ZROZUMIENIE i starac sie bardziej empatycznie patrzyc na otaczajacy nas Swiat.

Nie napisalam, ze ja czy Kwiatek, itd, jestesmy wyzej z racji rzekomego Przebudzenia a raczej, wyrazilam moja opinie, ze my TUTAJ, na tym forum, powinnismy miec jakies zasady, nawet moze kod moraly czy "duchowy" jak kto woli.

Czyli ja, imho, nikomu nie nakazuje jak kto ma zyc, ale sie wypowiadam, jak powinna, w moim pojeciu, wygladac Wspolnota ludzi, ktorzy w ten czy inny sposob chca kreowac lepszy Swiat. Nie narzucam surowych zasad, mimo ze kazda opinia jest w pewnym sensie jakims doractwem. I ja, moim "doractwem" niekoniecznie staram sie ograniczac czy wywierac na kims presje - uwierz Ty mi! :-) Mysle, ze mam dobre intencje aczkolwiek czesto gesto byc moze zle zrozumiane. No coz - taka moja karma!? ;)

Sztromca z kolei widzi cos po swojemu i przekazuje to nam a my mozemy sie z tym zgodzic lub nie. Ty nie zakceptowales Jej calosci i masz ku temu prawo. Ktos moze Sztormcie tez posadzic o narzucanie otoczeniu jak powinno sie zyc. Ale jak sie komus z powodu jakiegos slowka zapala lampka, to moze jest to znak, ze warto cos przepracowac? :-P

Kwiatek - 2010-08-29, 21:50

Tak też i ja myślałem pisząc OD SIEBIE swojego posta. Trudno zresztą inaczej. Klasyfikacja proponowana przez Sztormcię ułatwiła próbę porozumienia, przedstawienia swojego spojrzenia.
Nie twierdzę, Jaras, że moja racja jest najmojsza :mrgreen: chociaż pewnie chciało by się...
Ty zadałeś pytanie techniczne tylko, jakieś własne a konkretne poglądy?


Mnie takie rozmowy, reakcje bliźnich na moje wypisywactwo forumowe jest ostatnio bardzo potrzebne, jakoś jest to ważne i trafia do mnie. Zmieniają mnie sie poglądy na różne sprawy. Często to boli, ale to dobry ból.


Wasz ezomasoch ;-)

Tryt - 2010-08-29, 21:56

"Moja jest tylko racja i to święta racja, bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza" :D
Tunkashila - 2010-08-30, 04:15

Kwiatek napisać/a:
Mnie takie rozmowy, reakcje bliźnich na moje wypisywactwo forumowe jest ostatnio bardzo potrzebne

Fajnie by bylo jakbys to rozwinal....

Kwiatek napisać/a:
Zmieniają mnie sie poglądy na różne sprawy.

Przeszles na vege, ma sie rozumiec? :lol:

Kwiatek napisać/a:
Często to boli, ale to dobry ból.

Ano. Tylko, ze ten bol jest dopiero dobry jak mija, czyz nie? :-)

Przytulam. :-)

Sztormcia - 2010-09-14, 20:15

Jaras napisać/a:
Sztormcia, Kwiatek, bapaszka, tak się spytam .. czy jesteście pewni co przebudzony powinien a czego nie na tyle żeby układać jakąś listę zasad dla przebudzonych?


Nie, nie jestem pewna. Zamieszczony artykuł jest spojrzeniem środowiska naukowego na zjawisko. Oparty na pracach skonstruowanych w sposób po części naukowy ma przemawiać od osób kierujących się logiką i rozumem. Przemawiać w języku tej logicznej części.

Jak mnie Bart podczas tego zlotu oświecił każdy ma swój własny świat. W świecie każdego z nas "Przebudzenie" oznacza coś innego, do każdego z naszych światów trzeba przemawiać inaczej. W końcu słowa są tak bardzo złudne. To takie baloniki be żółwi (cytując mój angielskojęzyczny dziennik)

Cytat:
Turtles and balloons
There are hundreds languages in that world and even inside one language there are huge varieties. Groups of friend create their own words, phrases and their meanings, families create their own words and associate past events with already existing ones. Non of us was raised in the same family and around the same friends. Each of us speak different language. What happens when we communicate?
Words we use are like balloons, but each balloon is tied to turtle under it. Turtles under balloons are our own ideas, understanding of word around, explanations of words. They move very slowly, the same as person usually need a lot of time to change it's definition of dog or cat. That isn't thing that change everyday. When child is born parent teach him how to see and name word around him. They say: 'it's a dog", kid see something soft, small, and fluffy. Kid's turtle of soft, small and fluffy things gain new balloon "dog", then kid see another thing that looks similar and call it "dog", but parents told him that it's not a dog, it's a cat. Now turtle have 2 balloons. Kid need some time to catch the difference and create second turtle in his mind "small, soft, fluffy, do "miau" = cat, "small, soft, fluffy, do "hau" = dog, but not all dogs are small, not all cats and dogs are fluffy, not every cat do "miau", sometimes they stay quiet. It's a lot of work for little kid to catch that differences and build it's own system of turtles and balloons.
Still it will never be the same as parent's system. Even very close related people have different definitions of things like "rain" or "spoon". There are also balloons that are tied to other balloons, balloons without turtles. "Good" and "bad" are nice example of balloons without turtles. Parents teach kid what is good and bad by telling him when it's like that. Kid doesn't understand difference, because there is no existing difference so associate good and bad with situations scattered around his life, tie balloon to other balloons. It works the same with a lot of simple words like "small" "heavy", "love". If you look inside and see that word you use can be defined only by examples of it, not by any existing feeling or physical object or category, then your balloon has no turtle.
When one person speak it think about it's turtles, track lines up to balloon and use words, the other person, see balloon, search for similar one inside itself and track line back to it's own turtle, but balloons and turtles can differer, linens can be misread. No wonder communication is full of mistakes. If we could only communicate on level of turtles, if we could scan...


Szybkie tłumaczonko:
Istnieją setki języków na świecie i nawet wewnątrz poszczególnych języków istnieją duże różnice. Grupy przyjaciół tworzą swoje własne słowa, zwroty i ich znaczenia, rodziny tworzą własne słowa i łącza wydarzenia ze wspólnej przeszłości z już istniejącymi słowami. Nie istnieją dwie osoby wychowane w tej samej rodzinnej i wśród tych samych przyjaciół. Każdy z nas ma odmienne doświadczenia, każdy mówi innym językiem. co się wiec dzieje gdy dochodzi do komunikacji?
Słowa, których używamy są jak baloniki, a każdy z nich powinien być przywiązany do żółwia pod spodem, do idei, sposobu w jaki postrzegamy świat i jak go sobie tłumaczymy. Żółwie poruszają się bardzo wolno, tak samo jak człowiek zwykle potrzebuje dużo czasu by zmienić swoją definicję kota czy psa. To nie jest rzecz, która zmienia się codziennie. Kiedy rodzi się dziecko rodzice uczą je jak postrzegać i nazywać świat wokoło... (tu mi się odechciało tłumaczenia, może mi się zachce później).

Puenta:
Carrey jestem niemal pewna że gdybym teraz po prawie roku przeczytała ten artykuł sama nie zgodziłabym się z połową. Nie jest on dla mnie prawdą objawioną, raczej zarysowaniem zjawiska. Jeśli komuś służy cieszę się :) Zachęcam jednak gorąco do własnych przemyśleń.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group