Poprzedni temat «» Następny temat
Duchowe autorytety od innej strony
Autor Wiadomość
willy_poodle 


Dołączyć: 14 Lip 2009
Posty: 268
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-07-02, 11:57   Duchowe autorytety od innej strony

Czy czytacie czasem źródła o przeciwnym spojrzeniu i krytykę fascynujących osób i tematów?

Książka "Stripping The Gurus" na stronie i w pdf

http://www.strippingthegurus.com/


oraz inne strony:

http://rajneesh.info/

http://www.flameout.org/flameout/gurus/index.html
(ta ostatnia jest gejowska)


Może nie powinnoo się oceniać i krytykować ludzi (może, bo sam zwykle oceniam i krytykuję) ani popadać w taką skrajną negację wszystkiego jak U.G., ale warto chyba poznać różne strony, żeby nie popadać w ślepą fascynację i "zamydlenie".
 
 
 
Samba 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 759
Skąd: Polska
Wysłany: 2010-07-02, 12:30   

Nie to zebym popadała w ślepą fascynacje :-D , ale sama dla siebie jestem autorytetem i dobrze mi z tym. Czytam, przyglądam się ludziom, ale zachowuję dystans, duzy dystans. Może nawet coraz większy. Z wiekiem mi to przyszło, bo kiedyś byłam bardziej ufna. ( czytaj : naiwna :lol: ).
 
 
istota 


Dołączyła: 05 Gru 2009
Posty: 150
Skąd: las
Wysłany: 2010-07-05, 21:48   

ja też jak Samba, nieskromnie, stawierdzam: to jest atorytet istoty :))

http://tabletkizeslow.blogspot.com/
tylko u mnie z tą ufnością coraz gorzej :)) jestem teraz na etapie 5 letniego dziecka :)))
_________________
Żadne miejsce nie jest bardziej święte ani wypełnione mocą niż pozostałe
Żadna istota nie jest bardziej uduchowiona niż pozostałe
Żadna rzecz nie jest bardziej boska od pozostałych
Suwerenna istota i Pierwsze Źródło stanowią rzeczywistość
WM
 
 
Kwiatek 


Pomógł: 1 raz
Dołączyć: 14 Lip 2009
Posty: 1664
Skąd: Kraina Uśmiechu
Wysłany: 2010-07-05, 22:22   

Ja też tak mam, sam sobie sam... ;) No ale jestem nieco zblazowany RD, cenię tylko osobiste oświadczenia i to, co do mnie trafia, jakoś zarezonuje. A mało rezonuje, może to jest słuszna droga dla mnie teraz...?

Autorytet może być potrzebny, czemu nie, to jest tak jak z dojrzewaniem pewnie. Przybieramy różne role aby przejrzeć się w nich, zobaczyć co w tym jest "naszego". Potem też wraca się może do autorytetu - ale w sumie niekoniecznie skoro człek już swoim instrumentem badawczym. Sam rozgryza co może.

Taka cykliczność, otwarcie na ludzi i zamknięcie w sobie i "trawienie", otwarcie na poglądy i... to samo "trawienie". Tak to widzę.
 
 
Jaras 


Dołączyć: 14 Lip 2009
Posty: 905
Skąd: :)
Wysłany: 2010-07-06, 12:36   

Też tak to widzę :-) Sam dla siebie autorytetem być, doświadczać samemu tego na co się ma ochotę a nie tylko czytać opisy doświadczeń innych. Jak ktoś popada w ślepą fascynację to znaczy że jego autorytet zrobił mu pranie mózgu :mrgreen: , za dużo się nasłuchał i naczytał autorytetu a za mało albo nic nie doświadczył i jak się później zderzy z samym doświadczeniem to powie: "nie tak to sobie wyobrażałem" 8-)
Ja już nie mam autorytetów, zwłaszcza duchowych, owszem mogę posłuchać co tam kto ma do powiedzenia ale rozstrzygające jest moje doświadczenie, inaczej nigdy się nie dowiem czy autorytet mówił prawdę czy nie.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=a7lvBcEt3i4
 
 
 
istota 


Dołączyła: 05 Gru 2009
Posty: 150
Skąd: las
Wysłany: 2010-07-07, 21:52   

Wiesz Kfatiuszku, że tak chyba jest w istocie :)) Pamiętam jak many many years ago moim autorytetem stał się...hmmmm...Halley. Nie był wtedy oczysiwście Halleyem, tylko facetem o imieniu i nazwisku, który pisał strasznie mądre teksty, książki wręcz o RD, no i był na astraldynamics z nim czat. Dżizas, ale to było przeżycie :))) Ciekawe czy on to pamięta?:))
_________________
Żadne miejsce nie jest bardziej święte ani wypełnione mocą niż pozostałe
Żadna istota nie jest bardziej uduchowiona niż pozostałe
Żadna rzecz nie jest bardziej boska od pozostałych
Suwerenna istota i Pierwsze Źródło stanowią rzeczywistość
WM
 
 
Kwiatek 


Pomógł: 1 raz
Dołączyć: 14 Lip 2009
Posty: 1664
Skąd: Kraina Uśmiechu
Wysłany: 2010-07-07, 22:30   

W istocie!! ;-)

Troche brakuje mi takiego zachwytu i uniesienia z powodu objawienia ze strony innego czlowieka. Zblazowanie nie rlz ale teraz taki mam hehe... okres. Jakis przycupniety jestem w sobie ale do czasu. Jak sie znam - to do zlotu albo czego takiego.

Nawet nie chodzi o wiedze, przekaz, ale o ten zachwyt tym kims drugim :-)
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek 2010-07-07, 22:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Animka 

Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 356
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-07-07, 22:38   

istota napisać/a:
Nie był wtedy oczysiwście Halleyem, tylko facetem o imieniu i nazwisku, który pisał strasznie mądre teksty, książki wręcz o RD, no i był na astraldynamics z nim czat. Dżizas, ale to było przeżycie :)))

No widzisz a ja teraz ten "autorytet" do garów zaganiam :P hihihi
I pocichu się przyznam, że nie przeczytalam ani jednej jego ksiazki ;)
_________________
Fotografia Ślubna i Rodzinna www.artisticzoom.pl
 
 
Kwiatek 


Pomógł: 1 raz
Dołączyć: 14 Lip 2009
Posty: 1664
Skąd: Kraina Uśmiechu
Wysłany: 2010-07-07, 22:52   

Ja na swoj pierwszy zlot, do Waplewa, jechalem jak na Olimp. Sie nie zawiodlem, Bogowie boscy byli ale na szczescie i ludzcy :mrgreen:
Tak naturalnie to wyszlo... :-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by Forum Komputerowe