[czterolap]

Gdy mowa o cyborgach zazwyczaj przychodzi nam na myśl człowiek, któremu powszczepiano różne elektroniczne ustrojstwa usprawniające jego pamięć, postrzeganie, czy też pozwalające na interakcję pomiędzy jego systemem nerwowym a komputerowym. I choć jeszcze niedawno było to czystym science-fiction, dzisiejsza nauka osiągnęła już taki poziom, że sen pisarzy zaczyna powoli stawać się faktem.

Świetnym tego przykładem może być postać Kevina Warwicka, profesora cybernetyki, hucznie ogłoszonego przez media "pierwszym cyborgiem":
http://www.youtube.com/watch?v=RB_l7SY_ngI
http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

W tym miejscu należałoby pewnie również wspomnież wspomnieć o tzw. neuroprotetyce zajmującej się tworzeniem protez układu nerwowego i narządów zmysłów, pozwalającej wielu osobom odzyskać część sprawności układu nerwowego lub narzodów zmysłów utraconej na skutek różnych chorób czy urazów:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Neuroprotetyka

Każdy z tych przykładów opiera się jednak na jednej zasadzie... mamy człowieka, którego następnie "ulepszamy" dzięki technologii. Co by było jednak, gdyby wystartować od maszyny, której zaimplantować ludzkie tkanki? Okazuje się, że badania trwają również i nad taką opcją. Niedawno zespołowi prof. Warwicka udało się skonstruować prostego poruszającego się robota sterowanego neuronami z mózgu szczura:
http://www.hplusmagazine....-control-robots

A może by tak pozbyć się ograniczeń jakie stawia naszemu umysłowi nasz fizyczny mózg i uploadować umysł do postaci zdigitalizowanej?
http://www.hplusmagazine....pload-our-minds

I tutaj pojawia się moje zasadnicze pytanie. Nazwijmy człowieka rozbudowywanego o coraz to większą ilość elektroniki cyborgiem typu A, oraz maszynę, której będzie implantowane coraz więcej żywych ludzkich tkanek cyborgiem typu B. Gdy cyborg typu A będziemy coraz bardziej rozbudowywać w pewnym momencie może się okazać, że uzyskamy dokładnie pół człowieka pół maszynę korzystającego z najlepszych cech ludzi i maszyn (nazwijmy go cyborgiem typu C). Takiego samego cyborga typu C będzie można uzyskać coraz bardziej rozbudowując cyborga typu B (z czystej maszyny zrobić pół człowieka pół maszynę). Można chyba też przyjąć, że technologia do osiągnięcia takiego rezultatu pojawi w najbliższych 100-200 latach (jak nie wcześniej i pomijając na chwilę wszelkie końce świata). I teraz o ile za bardzo nie nagmatwałem pytanie na deser... Czy pół człowiek pół maszyna (cyborg typu C), będzie podlegać prawu karmy?


Ps. zainteresowani mogą jeszcze poszukać o tzw. interfejsach mózg-komputer..
http://pl.wikipedia.org/w...3%B3zg-komputer
http://computer.howstuffw...r-interface.htm

Ps2. żeby nie było, nigdy specjalnie nie szukałem informacji na ten temat, a tekst napisałem na szybkiego po tym jak wpadły mi w ręce te linki

[agewa79]

A dlaczegóż by nie? To dusza podlega prawu karmy a nie ilość tkanki żywej "ubrania" w które się odziewa w trakcie życia.

[carrey]

[czterolap]

Dobra, chyba za bardzo zaakcentowałem pytanie, które właściwie miało być tylko dodatkiem naprowadzającym na pewne podejście do tematu.

Co sądzicie o coraz szybciej postępującej cybernetyzacji społeczeństwa? Ewentualność powstania w najbliższej przyszłości cyborgów (myślę, że dość realna) to przecież tylko jedna strona medalu. Inną jest coraz bardziej postępująca wirtualizacja naszego życia. Choćby na przykład jeszcze niedawno jak ktoś chciał się z kimś spotkać to umawiał się z nim na kawę. Dzisiaj wiele takich kontaktów zostało zastąpionych elektrycznymi połączeniami, a życie towarzyskie wielu osób zostało zastąpione wirtualnymi społecznościami. A jakie będzie jutro? I nie piszę, że to jest dobre jako złe. Traktuję to po prostu jako diametralny przewrót sposobu życia, który się dokonał w bardzo krótkim czasie, i który pewnie prędko się nie zatrzyma.

I tak przy okazji świetna animacja na którą się natknąłem:
http://vimeo.com/6132324

[Marcin99]

Od kiedy przeczytałem o tym, że trwają prace nad komputerami w których funkcje układów scalonych mają zastąpić żywe neurony to jestem przekonany, że takie komputery będzie można podłączyć do ludzkiego układu nerwowego, otworzy to nowe możliwości przed człowiekiem. Z człowieka pozostanie zapewne tylko mózg i organy potrzebne do jego odżywiania, cała reszta zostanie zastąpiona częściami mechanicznymi, o wiele wytrzymalszymi i bardziej precyzyjnymi. Nie wierzę w sztuczną świadomość, ciało jest tylko powłoką, to nie z ciała powstaje świadomość, to wieczny duch napełnia nas świadomością. Człowiek typu C nie będzie podlegać prawu karmy bo nie posiadając ducha i wyższej świadomości ta karma nie będzie się miała gdzie zapisać, wszystko co uczyni taki twór spadnie na jego twórcę w postaci karmy.
Przestrzeń wirtualna jest bardzo przydatnym narzędziem, bez niej zapewne nigdy byśmy nie rozmawiali.

[Strategos]

Jak dla mnie to cyborgizacja jest czarną ścieżką. Wszyscy mamy w sobie ukryte o wiele większe mozliwości i "ulepszanie" nas implantami służy raczej odcięciu człowieka od tych mozliwości i jego łatwiejszej kontroli zarówno poprzez jego poczucie uzaleznienia od techniki jak i poprzez możliwośc wpływu na urządzenia do których jest podłączony.

Z drugiej strony mozliwość przywrócenia dzięki technice ważnych możliwości (jak wzroku czy mozliwości samodzielnego poruszania się) jest fajna i kusząca.