Pomogła: 1 raz Dołączyła: 14 Lip 2009 Posty: 780 Skąd: z dalekiej krainy
Wysłany: 2010-05-08, 23:06
Kwiatek napisać/a:
Odpowiedzialna osoba głosząca konieczność wprowadzenia kary śmierci powinna dać przykład zaczynając od siebie.
A czy inklinacje buddystyczne takiej osoby nie bylyby sprzeczne z jej akcjami?
_________________ "The blood which runs in us is born of the blood of our Earthly Mother. Her blood falls from the clouds; leaps from the womb of the earth; babbles in the brooks of the mountains; flows wide in the rivers of the plains;."
Dlaczego o karze śmierci najwięcej do powiedzenia mają ludzie, których bezpośrednio sytuacja zamordowania bliskich nie dotknęła?, bo Ci w 99,9% są za karą śmierci.
JKM ma jak zauważyłem bardzo duże poparcie pośród internautów. Jednak na tym koniec. Nie pokazuje się w mediach publicznych plus większość z wygłaszanych przez niego poglądów ma formę, która jest raczej ciężkostrawna dla przeciętnego zjadacza chleba, dla którego bardziej liczy się gęba na bilbordzie, czy wykrzykiwane szczytne idee.
Same media zdaje się też już wyłoniły swoich zwycięzców. Dlaczego ilekroć czytam jakiś artykuł to widzę ciągle paplaninę o Komorowskim i Kaczyńskim? Powiecie.. bo oni mają największe poparcie i nie ma sensu pisać o innych kandydatach. No ale jak ludzie mają udzielić poparcia innym kandydatom, skoro media praktycznie o nich milczą (i nie pisze tutaj o samym JKM)? Gdzie debata między kandydatami, tak aby ludzie sami mogli ocenić na kogo chcą oddać swój głos? (podobno ew. debata może pojawi się przed II turą gdy już zostanie jedynie dwóch kandydatów)
Inną kwestią na którą chciałbym zwrócić uwagę jest idea opiekuńczego państwa. Jakie jest Wasze podejście do tego tematu? JKM jest tego zdecydowanym przeciwnikiem, chociaż nie chcę tutaj nikogo do niczego przekonywać, bo sam jeszcze nie mam do końca ugruntowanego zdania na ten temat. Ale tak na pierwszy rzut oka co za dużo opiekuńczości to też nie dobrze (o czym mieli okazję się przekonać niektórzy z naszych dalszych sąsiadów).
JKM ma stały koncik z felietonami w ANGORZE, zdaje się jednym z najbardziej poczytnych tygodników, więc niech tak nie marudzi, że nie ma dostępu do ludzi. Jego blog był wielokrotnie cytowany na internetowych portalach. Zwyczajnie w świecie, jest jednym z wielu oszołomów, więc ciężko by media poświęcały czas wyłącznie jemu.
TV powinna pokazywać wszystkich kandydujących oszołomów po równo
Cytat:
Inną kwestią na którą chciałbym zwrócić uwagę jest idea opiekuńczego państwa. Jakie jest Wasze podejście do tego tematu?
Już ja wolę żeby się państwo mną nie "opiekowało" Zresztą na czym ta opieka miałaby polegać? Na dojeniu i przystrzyganiu stada owieczek, tak jak dotąd? Historia już mnóstwo razy pokazała że ci co u władzy dbają tylko o własny tyłek a obywateli mają w dupie, aż dziw że jeszcze istnieją ludzie którzy uważają że władza zrobi im dobrze, że zadba o ich interesy, że zapewni im pełny portfel, pełną michę i dostatnie życie Jedyne czego bym sobie życzył od państwa to właśnie tego żeby się kompletnie nie interesowało moją osobą Niech sobie daruje opiekę nade mną i niech nie wmusza mi tego, co według niego jest dobrem dla mnie. Sam o siebie zadbam, byle mi tylko nie przeszkadzano.
Załóżmy, że osiedlasz się w jakimś tam dziewiczym regionie. W pewnym momencie zaczynają napływać ludzie. Zaczynacie współżyć ze sobą wymieniając się towarami. Po pewnym czasie powstają środki transportu więc w naturalny sposób chcecie utworzyć jakieś szlaki żeby szybciej i bezpieczniej dotrzeć do celu i zbieracie się, dyskutujecie i podejmujecie jakieś działania. Innym razem pobliskie dzikie zwierzęta zaczynają atakować ludzi więc znowu zbieracie się i podejmujecie jakieś kroki. Innym razem dołącza do was ktoś kto ma nierówno pod sufitem i nie ma zahamowań żeby zabijać każdego kto ma inne zdanie - znowu zbieracie się i podejmujecie jakieś działania. Taką zbieraninę w wielomilionowym społeczeństwie tworzy rząd - to naturalne.
Problem w tym, że ta dzisiejsza zbieranina nie chce podejmować tylko takich działań, które zapewnią naturalne udogodnienia i bezpieczeństwo społeczeństwu. Oni chcą mieć wpływ na to jak przebiega wymiana dóbr w społeczeństwie. Jak się można łatwo domyśleć dochodzi do nadużyć i korupcji i tworzy się niezliczoną ilość urzędów i urzędników, która będzie kontrolowała tą wymianę dóbr. Zaczynają się problemy, bo z reprezentacji społeczeństwa ta zbieranina przekształca się w Panów niewolników pracujących na nich.
Dziś w Polsce łączna ilość podatków (dochodowy, ZUS, akcyzy itd.) to 83% ( w Starożytnym Rzymie niewolnik mógł zachować dla siebie 10% dochodów wypracowanych poza domem, ale Pan musiał go za to nakarmić, odziać i dać mu miejsce do spania).
Konserwatywni liberałowie uważają, że należy tak zreformować prawo, aby politycy w żadnym wypadku nie meli możliwości ingerowania w gospodarkę (wolny rynek), a wszelkie zakłady powinny być prywatne ponieważ właściciel, który zarządza przedsiębiorstwem, z którego żyje będzie chciał aby interes był dochodowy. Niestety w Państwowych zakładach tak się nie dzieje ponieważ kogo obchodzą zyski skoro można umieścić w takim zakładzie swoich znajomych na Państwowych posadach z wysoką pensją.
Przykładem jest Państwowa TV, która zatrudnia ok.6000 pracowników, a Polsat ok. 300. Ta pierwsza jest niedochodowa, a druga jak najbardziej. Co robi zbieranina? - ano wymyśla nowy podatek zwany abonamentem żeby utrzymać tą armię sprzyjających im i wdzięcznych niewolników, bo akurat media to siła. No chyba, że uwierzymy w misję:).
Chcę również wszystkich uświadomić, że puki co to sami wybieramy swoich Panów. Dlatego tak bezwzględna walka aby dorwać się do kranu z naszymi pieniędzmi. Dlatego tak niewygodnym kandydatem jest JKM.
Wierzę też, że młode pokolenie coraz bardziej zdaje sobie z tego sprawę i uświadamia, że jednak mamy wpływ na otaczający nas świat.
P.S. hagen:
"Zwyczajnie w świecie, jest jednym z wielu oszołomów, więc ciężko by media poświęcały czas wyłącznie jemu."
Jest również jednym z 10 kandydatów, który zebrał ponad 100.000 podpisów więc naturalnym jest to, że skoro jest tylu zwolenników tego oszołoma to ma naturalne prawo prezentowania swojego stanowiska na równych prawach w mediach. Włącz dowolny kanał TV i zobacz czy tak się dzieje.
Co dzień zgłaszają się do mnie ludzie chcący pomóc w kampanii, a wielu z nich dowiedziała się o kandydowaniu przez JKM kilka dni temu.
Pocieszające jest, że zaczyna to dostrzegać coraz więcej ludzi jak choćby inicjatywa Żądamy Debaty Hołdysa:
http://www.zadamydebaty.pl/
Załóżmy, że osiedlasz się w jakimś tam dziewiczym regionie. W pewnym momencie zaczynają napływać ludzie. Zaczynacie współżyć ze sobą wymieniając się towarami. Po pewnym czasie powstają środki transportu więc w naturalny sposób chcecie utworzyć jakieś szlaki żeby szybciej i bezpieczniej dotrzeć do celu i zbieracie się, dyskutujecie i podejmujecie jakieś działania. Innym razem pobliskie dzikie zwierzęta zaczynają atakować ludzi więc znowu zbieracie się i podejmujecie jakieś kroki. Innym razem dołącza do was ktoś kto ma nierówno pod sufitem i nie ma zahamowań żeby zabijać każdego kto ma inne zdanie - znowu zbieracie się i podejmujecie jakieś działania. Taką zbieraninę w wielomilionowym społeczeństwie tworzy rząd - to naturalne.
No tu się zgodzę że jeśli się żyje w jakiejś wspólnocie to potrzebna jest współpraca, wspólne debaty jak rozwiązać taki czy inny problem. Ale w małych wspólnotach opartych na prostych zasadach można się jeszcze jakoś dogadać żeby było korzystnie dla wszystkich, za to w wielomilionowych już o porozumienie bardzo trudno, powiedziałbym że jest to wręcz niemożliwe, zwłaszcza wtedy gdy są dwie przeciwstawne frakcje w rządzie i nic tylko się kłócą i zwalczają nawzajem, obwarowani przepisami, teczkami, komisjami, wymyślają coraz to nowe absurdalne prawa, do tego w ogóle nie mają pojęcia z jakimi realnymi problemami zmagają się zwykli obywatele. To nic dziwnego że ja i inni podobnie myślący ludzie wypinają się na taki stan rzeczy, odżegnując się od państwa i stawiając bardziej na samodzielność niż na tą skłóconą bandę kretynów. Jednak nie wypinam się na współpracę ze zwykłymi ludźmi, to jest naturalne, zawsze było, jest i będzie, i taka współpraca sprowadzona do prostych zasad może się jak najbardziej odbywać bez tych tam "na górze", bez ich wiedzy i pośrednictwa, bez płacenia im za wszystko podatku. A ci odrealnieni niech się tam na górze tłuką o stołki, niech się nawet tymi stołkami pozabijają jeśli nie umieją inaczej się dogadać
Daleki jestem od wiary w to, że nowy człowiek na jakimś tam stanowisku zmieni obraz całego tego bajzlu gdzie absurd goni absurd, bo inni go zakrzyczą, ośmieszą, oskarżą, itd.
Czy to naprawdę takie ważne ile kto zebrał podpisów i ile razy pokazali go w TV? Niezależnie od tego jakie on ma intencje - w wielomilionowej wspólnocie będzie on i tak tylko kukiełką, która sama nic nie zmieni, bo nie da rady pogodzić ze sobą interesów 40 milionów ludzi
Nie czytam forum, nie wiem co sie stalo, ale caly weekend ogladam filmy z wypowiedziami Korwina(zawsze go lubilem), ale wolalem czytać Urbana niż Najwyższy Czas, zaglosuje na tego Pana dla idei, zwisa mi czy dzieki temu wygra Kaczyński czy Komorowski, czy dzuma czy cholera, lubie Pana Tuska, ma pewne bardzo istotne pozytywne cechy prezesa, ale niestety otoczony lewakami wsiakl w aparat państwowy jak ten Pan: http://www.youtube.com/wa...eature=related, możliwe że jako prezydent zrobilby wiecej pożytku niż jako szef rzadu.
Prezydent powinien przemawiać politykom do rozsadku, moim zdaniem Korwin do tej roli nadaje sie idealnie. Nie do rzadzenia, ale wlaśnie do wsadzania kija w mrowisko. (w sejm, parlament) jesli politycy ucza sie Big Brothera zamiast merytoryki to mamy pacynki marionetki zamiast myslacych ludzi.
właściciel, który zarządza przedsiębiorstwem, z którego żyje będzie chciał aby interes był dochodowy
dlatego nierzadko będzie traktował ludzi jak niewolników, wyciskał jak cytrynę i wypluwał, bo nadal jeszcze ma wielu chętnych na posadę..tak, najważniejszy dla niego jest dochód. i wielokrotnie będzie łamał przepisy żeby go osiągnąć. dlatego ktoś musi nad tym czuwać, kontrolować i w razie potrzeby interweniować. na podstawie uprawnień nadanych przez polityków (przepisów prawa)
Niezadowoleni pracownicy to źle prosperujące przedsiębiorstwo (żaden mądry przedsiębiorca do tego nie dopuści)...to o czym mówisz odnosi się do wykorzystywania taniej siły roboczej w krajach o dużym bezrobociu (lub totalitaryźmie - takie kraje żyją z siły roboczej - Chiny), a duże bezrobocie spowodowane jest wysokimi kosztami pracy i nie konkurencyjnością małych przedsiębiorstw w stosunku do dużych. Proszę zdać sobie sprawę, że socjalna gospodarka (wysokich podatków) największe obciążenia nakłada na rozwijających się przedsiębiorców (tych, którzy tworzą miejsca pracy i napędzają gospodarkę) czyli klasę średnią. Jednym słowem - socjalna gospodarka to gospodarka traktująca ludzi jak niewolników czyli taka, w której trzeba tworzyć urzędy dla szczytnej idei kontroli nad prawami pracowniczymi np. Nawet najprostszy umysł może wywnioskować to, że pieniądze nie rosną na drzewach tylko są pobierane w podatkach, a w drodze urzędniczej ubywa ich ok. 40% i tak gospodarka upada ponieważ tych co zarabiają jest mniej od tych co "pilnują"(patrz-Grecja i jej świadczenia socjalne)
http://www.youtube.com/watch?v=q-XIlzewgds
P.S. Ron Paull jest uważany za jednego z ostatnich obrońców wolności i idei liberalnej (z Kennedym i M.L. Kingiem) w USA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum